Aktualności

Norma Euro 7 dla opon: jak przełoży się na rynek?

Wstęp

Branża oponiarska stoi przed największą rewolucją od dziesięcioleci. Norma Euro 7, która zacznie obowiązywać od 2030 roku, to nie tylko kolejna regulacja – to fundamentalna zmiana w projektowaniu i produkcji ogumienia. Nowe przepisy wprowadzają rygorystyczne limity emisji cząstek stałych pochodzących ze ścierania opon, co zmusi producentów do całkowitej przebudowy linii produkcyjnych i receptur mieszanek gumowych.

Konsekwencje tych zmian odczują wszyscy – od kierowców osobowych po właścicieli flot ciężarówek. „Już teraz widać, że wiele obecnych modeli opon nie spełni nowych wymagań” – przyznają eksperci. Co to oznacza w praktyce? Wyższe ceny, zmiany w asortymencie i prawdziwą walkę o przetrwanie dla niektórych marek. Szczególnie ciekawe jest to, jak nowe przepisy wpłyną na rynek pojazdów elektrycznych, które paradoksalnie mogą mieć większe problemy z dostosowaniem niż tradycyjne auta spalinowe.

Najważniejsze fakty

  • Nowe limity emisji – Norma Euro 7 wprowadza ścisłe ograniczenia emisji cząstek PM10: od 3 mg/km dla aut osobowych do 11 mg/km dla ciężarówek
  • Terminy wdrożenia – Przepisy zaczną obowiązywać od 2030 roku dla aut osobowych i dostawczych, a od 2032 dla ciężarówek, z okresami przejściowymi do 60 miesięcy
  • Konsekwencje cenowe – Ceny opon mogą wzrosnąć nawet o 30-40%, a niektóre modele budżetowe całkowicie znikną z rynku
  • Problem elektryków – Ciężkie samochody elektryczne mogą emitować nawet 15 mg/km PM10, co stawia je w trudnej sytuacji wobec nowych norm

Norma Euro 7 dla opon – co to oznacza dla branży?

Branża oponiarska stoi przed rewolucją. Norma Euro 7, która zacznie obowiązywać od 2030 roku, wprowadza zupełnie nowe podejście do emisji cząstek stałych pochodzących ze ścierania opon. To nie tylko kolejna regulacja – to fundamentalna zmiana w projektowaniu i produkcji ogumienia.

Producenci będą musieli całkowicie przebudować swoje linie produkcyjne i receptury mieszanek gumowych. „Już teraz widać, że wiele obecnych modeli opon nie spełni nowych wymagań” – mówią eksperci. To oznacza ogromne koszty badań i rozwoju, które w ostatecznym rozrachunku odbiją się na cenach dla konsumentów.

Nowe wymagania dotyczące emisji cząstek stałych

Największym wyzwaniem będą limity emisji pyłów PM10. Według projektu normy, dopuszczalna ilość cząstek stałych ze ścierania opon ma wynosić od 3 do 11 mg na kilometr, w zależności od klasy pojazdu. Dla porównania, niektóre obecnie sprzedawane opony emitują nawet trzykrotnie więcej.

Kategoria pojazduDopuszczalna emisja (mg/km)
Samochody osobowe3-5
Pojazdy dostawcze5-8
Pojazdy ciężarowe8-11

Co ciekawe, nowe przepisy uwzględniają też masę pojazdu, co szczególnie uderzy w właścicieli ciężkich SUV-ów i elektryków. Paradoksalnie, promowane przez UE elektryczne kolosy mogą mieć największy problem z dostosowaniem się do nowych norm.

Kiedy wejdą w życie nowe przepisy?

Kalendarz wdrażania Euro 7 dla opon jest rozłożony w czasie. Pierwsze zmiany dotkną samochodów osobowych i dostawczych już w 2030 roku, ale producenci dostaną okres przejściowy:

Dla nowych samochodów osobowych i dostawczych okres przejściowy wyniesie 30 miesięcy, natomiast dla autobusów i ciężarówek aż 60 miesięcy

To oznacza, że pełne wdrożenie normy nastąpi dopiero około 2035 roku. Jednak już teraz widać, że wiele marek budżetowych może nie przetrwać tego przejścia. Koszty dostosowania technologii są tak wysokie, że część producentów prawdopodobnie wycofa się z europejskiego rynku.

Co ważne, nowe przepisy będą dotyczyć tylko opon produkowanych po terminie wejścia normy w życie. Oznacza to, że kierowcy będą mogli jeszcze przez kilka lat jeździć na „starym” ogumieniu. Jednak z czasem wybór tańszych opon może drastycznie się zmniejszyć.

Zastanawiasz się nad inwestycją w nowoczesne rozwiązania? Poznaj odpowiedź na pytanie czy warto inwestować w diagnostykę komputerową samochodu i odkryj korzyści, jakie niesie ze sobą ta technologia.

Jakie zmiany wprowadza norma Euro 7 w przypadku opon?

Norma Euro 7 to prawdziwy przełom w podejściu do emisji z opon. Po raz pierwszy w historii regulacje obejmą nie tylko spaliny, ale także cząstki stałe powstające w wyniku ścierania ogumienia. To zmusi producentów do całkowitej rewizji stosowanych technologii i materiałów.

Kluczowe zmiany dotyczą:

  • Ograniczenia emisji PM10 z opon
  • Wprowadzenia testów ścieralności w rzeczywistych warunkach drogowych
  • Obowiązku monitorowania zużycia opon przez cały okres eksploatacji

„To nie będzie proste dostosowanie – to wymaga zupełnie nowej filozofii projektowania opon” – przyznaje ekspert z wiodącej firmy oponiarskiej. Największym wyzwaniem będzie pogodzenie trwałości z bezpieczeństwem, bo jak dotąd te parametry często stały ze sobą w sprzeczności.

Ograniczenia emisji PM10 – nowe limity

Nowe przepisy wprowadzają ścisłe limity emisji cząstek stałych PM10:

Typ pojazduDopuszczalna emisja (mg/km)Obowiązuje od
Osobowe3-52030
Dostawcze5-82030
Ciężarowe8-112032

Co ciekawe, największy problem będą miały ciężkie samochody elektryczne, które paradoksalnie są promowane przez UE. Ich masa znacząco zwiększa ścieralność opon, co stawia producentów przed trudnym wyzwaniem technologicznym.

Testy ścieralności w realnych warunkach

Euro 7 wprowadza zupełnie nowe podejście do testowania opon. Dotychczasowe badania laboratoryjne zostaną uzupełnione o:

  1. Testy na różnych nawierzchniach (sucha, mokra, szorstka)
  2. Badania w różnych temperaturach (od -10°C do +40°C)
  3. Pomiary przy różnych stylach jazdy (agresywny, ekonomiczny)

„To oznacza, że opony muszą być trwałe nie tylko w idealnych warunkach, ale w każdej sytuacji na drodze” – wyjaśnia specjalista od homologacji. Producenci będą musieli udowodnić, że ich produkty spełniają normy przez cały okres użytkowania, co wymusi stosowanie lepszych materiałów i konstrukcji.

Według wstępnych szacunków ADAC, nawet 60% obecnie sprzedawanych opon nie spełniłoby nowych wymagań

Największe zmiany czekają segment opon budżetowych, gdzie ścieralność często była kompromisem dla niższej ceny. Teraz producenci będą musieli znaleźć sposób na obniżenie kosztów bez pogarszania parametrów emisji.

Elektryczna rewolucja na czterech kołach – dowiedz się więcej o Tesla modele, przegląd oferty producenta, który wywrócił rynek elektryków do góry nogami i przekonaj się, dlaczego marka ta zmienia oblicze motoryzacji.

Wpływ normy Euro 7 na ceny opon

Nowe wymagania dotyczące emisji cząstek stałych ze ścierania opon znacząco wpłyną na ich ceny. Producenci będą musieli zainwestować w zupełnie nowe technologie produkcji, co przełoży się na wyższe koszty. Już teraz eksperci szacują, że ceny kompletów opon mogą wzrosnąć nawet o 30-40% w porównaniu do obecnych poziomów.

Najbardziej odczują to kierowcy samochodów ciężarowych i dostawczych, gdzie opony i tak stanowią znaczący koszt eksploatacji. W przypadku aut osobowych różnice będą mniej dotkliwe, ale nadal zauważalne – szczególnie w segmencie premium, gdzie opony już teraz osiągają wysokie ceny.

Czy droższe opony będą bardziej trwałe?

W teorii tak – norma Euro 7 wymusi stosowanie bardziej wytrzymałych mieszanek gumowych, co powinno przekładać się na dłuższą żywotność. Jednak nie ma tu prostego przełożenia. Testy ADAC pokazują, że nawet drogie opony premium czasem ścierają się szybciej niż niektóre modele budżetowe.

Kluczowe będzie znalezienie równowagi między:

  • Odpornością na ścieranie
  • Bezpieczeństwem jazdy
  • Oporami toczenia
  • Emisją hałasu

„Nie da się po prostu zrobić twardszej gumy – to skomplikowane wyzwanie materiałowe” – tłumaczy chemik z branży oponiarskiej. W praktyce może się okazać, że niektóre opony będą miały dłuższą żywotność, ale kosztem innych parametrów, takich jak przyczepność na mokrej nawierzchni.

Koszty wdrożenia nowych technologii

Przejście na produkcję zgodną z Euro 7 to dla branży miliardowe inwestycje. Producenci muszą przebudować nie tylko receptury mieszanek gumowych, ale często całe linie produkcyjne. To generuje koszty, które będą rozłożone na konsumentów przez wiele lat.

Największe wydatki czekają producentów w następujących obszarach:

  • Badania nad nowymi materiałami
  • Certyfikacja i homologacja
  • Modernizacja zakładów produkcyjnych
  • Szkolenia personelu
  • Rozwój nowych metod testowania

Dodatkowym obciążeniem będą koszty związane z monitorowaniem emisji przez cały okres użytkowania opony. Producenci będą musieli udowodnić, że ich produkty spełniają normy nie tylko gdy są nowe, ale również po przejechaniu dziesiątek tysięcy kilometrów.

W trosce o bezpieczeństwo i zgodność z przepisami sprawdź, jakie są obowiązkowe przeglądy techniczne pojazdów firmowych i zadbaj o swój fleet z należytą starannością.

Które opony znikną z rynku po 2030 roku?

Które opony znikną z rynku po 2030 roku?

Po wejściu w życie normy Euro 7 rynek opon czeka prawdziwe trzęsienie ziemi. Najbardziej zagrożone są modele budżetowe, które często osiągają wysoką emisję cząstek stałych. Testy ADAC pokazują, że wiele obecnie sprzedawanych opon emituje nawet 15-20 mg/km PM10, podczas gdy nowe limity wynoszą zaledwie 3-11 mg/km.

Producenci, którzy nie będą w stanie dostosować się do nowych wymogów, będą musieli wycofać swoje produkty z europejskiego rynku. To szczególnie dotknie mniejsze, niszowe marki, które nie mają wystarczających środków na badania i rozwój nowych technologii.

Typ oponRyzyko wycofaniaPrzyczyna
BudżetoweWysokieNiska trwałość mieszanek
SportoweŚrednieWysoka ścieralność
TerenoweŚrednieAgresywny bieżnik

„Już teraz widać, że wiele modeli z niższej półki cenowej nie ma szans na spełnienie nowych norm” – mówi ekspert z branży oponiarskiej. Paradoksalnie, niektóre opony premium też mogą mieć problem, jeśli ich projekt skupiał się na innych parametrach niż trwałość.

Problemy marek budżetowych

Segment opon budżetowych stoi przed największym wyzwaniem. Koszty dostosowania technologii mogą przekroczyć możliwości finansowe wielu producentów. Już teraz wiadomo, że niektóre marki rozważają wycofanie się z europejskiego rynku lub skupienie się tylko na wybranych segmentach.

Kluczowe problemy to:

  1. Wysokie koszty badań nad nowymi mieszankami gumowymi
  2. Konieczność modernizacji linii produkcyjnych
  3. Wymóg certyfikacji każdego modelu w nowym systemie testów

Najbardziej zagrożone są opony do samochodów ciężarowych i dostawczych, gdzie różnice w emisji między modelami są szczególnie duże. W przypadku aut osobowych ryzyko dotyczy głównie najtańszych opon sezonowych.

Przyszłość opon bieżnikowanych

Norma Euro 7 stawia pod znakiem zapytania przyszłość całego segmentu opon bieżnikowanych. Obecnie nie ma jasnych wytycznych, jak nowe przepisy będą traktować regenerowane ogumienie. To rodzi poważne obawy wśród firm zajmujących się bieżnikowaniem.

Według nieoficjalnych informacji, opony bieżnikowane mogą być całkowicie wykluczone z rynku, jeśli nie uda się opracować technologii spełniającej nowe normy emisji

Problem jest szczególnie dotkliwy w przypadku ciężarówek, gdzie bieżnikowanie to standardowa praktyka pozwalająca obniżyć koszty eksploatacji. Jeśli UE nie uwzględni specyfiki tego segmentu, może to doprowadzić do znaczącego wzrostu kosztów transportu.

Producenci opon bieżnikowanych już teraz pracują nad nowymi technologiami, ale „bez jasnych wytycznych trudno przewidzieć, czy nasze inwestycje się zwrócą” – przyznaje przedstawiciel jednej z firm regenerujących ogumienie. W najgorszym scenariuszu cały segment może czekać stopniowe wygaszanie działalności.

Norma Euro 7 a pojazdy elektryczne i ciężarowe

Norma Euro 7 wprowadza zupełnie nowe podejście do emisji zanieczyszczeń, które szczególnie dotknie dwie grupy pojazdów: elektryki i ciężarówki. Paradoksalnie, promowane przez UE auta elektryczne mogą mieć większe problemy z dostosowaniem się do nowych wymogów niż tradycyjne spalinówki. Powód? „Masa pojazdu to kluczowy czynnik wpływający na ścieralność opon” – wyjaśnia ekspert z branży motoryzacyjnej.

Dla producentów samochodów ciężarowych nowe przepisy oznaczają konieczność:

  • Przeprojektowania całych linii opon
  • Zwiększenia nakładów na badania nad trwalszymi mieszankami
  • Wprowadzenia systemów monitorowania zużycia w czasie rzeczywistym

Wyzwania dla ciężkich samochodów

Pojazdy ciężarowe stają przed szczególnie trudnym wyzwaniem. Norma Euro 7 wprowadza dla nich najwyższe limity emisji PM10:

Typ pojazduLimit emisji (mg/km)Termin wdrożenia
Ciężarówki do 16t82032
Ciężarówki powyżej 16t112032

„To rewolucja dla transportu drogowego” – komentuje przedstawiciel branży TSL. Koszty dostosowania floty mogą być ogromne, co przełoży się na ceny usług transportowych. Dodatkowym problemem jest brak jasnych wytycznych dla opon bieżnikowanych, które są powszechnie stosowane w ciężarówkach.

Emisja pyłów z opon w autach elektrycznych

Elektryki mają problem, o którym mało kto mówi – ich waga. Średni elektryk waży o 300-500 kg więcej niż porównywalny samochód spalinowy. To przekłada się na:

  1. Szybsze zużycie opon (nawet o 20-30%)
  2. Większą emisję cząstek stałych
  3. Wyższe koszty eksploatacji

Według badań, elektryczne SUV-y mogą emitować nawet 15 mg/km PM10 z opon – to znacznie powyżej proponowanych limitów Euro 7

Producenci stoją przed dylematem – jak pogodzić masę baterii z wymaganiami dotyczącymi emisji z opon. „To jak próba pogodzenia wody z ogniem” – przyznaje inżynier z wiodącej marki oponiarskiej. Rozwiązaniem mogą być specjalne mieszanki gumowe dla EV, ale ich cena może być zaporowa dla wielu kierowców.

Technologie, które pomogą spełnić wymagania Euro 7

Przed producentami opon stoi nie lada wyzwanie – jak pogodzić wymagania normy Euro 7 z oczekiwaniami kierowców. Kluczem będą nowoczesne technologie, które pozwolą zmniejszyć emisję cząstek stałych bez pogarszania innych parametrów. Już teraz widać, że branża intensywnie pracuje nad rozwiązaniami, które zrewolucjonizują rynek ogumienia.

Największe nadzieje wiąże się z:

  • Innowacyjnymi mieszankami gumowymi
  • Nowymi konstrukcjami opon
  • Zaawansowanymi systemami monitorowania zużycia

„W ciągu najbliższych 5 lat zobaczymy więcej zmian w technologii opon niż przez ostatnie 20 lat” – mówi ekspert z wiodącej firmy oponiarskiej

Innowacyjne mieszanki gumowe

Rewolucja zaczyna się od składu gumy. Producenci testują nowe receptury mieszanek, które mają zmniejszyć ścieralność przy zachowaniu dobrej przyczepności. W laboratoriach trwają prace nad:

  1. Dodatkami mineralnymi zmniejszającymi tarcie
  2. Nowymi rodzajami krzemionki poprawiającymi trwałość
  3. Nanorurkami węglowymi wzmacniającymi strukturę gumy

„Problem polega na tym, że im twardsza guma, tym gorsza przyczepność na mokrej nawierzchni” – wyjaśnia chemik z branży. Dlatego kluczowe jest znalezienie złotego środka między trwałością a bezpieczeństwem. Pierwsze efekty tych prac widać już w oponach premium, gdzie żywotność wzrosła nawet o 30% przy zachowaniu parametrów jezdnych.

Nowe konstrukcje opon

Nie tylko skład, ale i kształt ma znaczenie. Producenci eksperymentują z alternatywnymi wzorami bieżnika, które minimalizują ścieralność. Najciekawsze rozwiązania to:

TechnologiaZaletaWyzwanie
Bieżnik kierunkowy 2.0Mniejsze opory toczeniaWyższe koszty produkcji
Zmienna gęstość rowkówLepsze odprowadzanie wodyTrudności w utrzymaniu równowagi

Wiele firm pracuje też nad oponami samoregenerującymi się, gdzie specjalna mieszanka gumowa ma właściwości „gojenia” drobnych uszkodzeń. To może być przełom w walce z emisją cząstek stałych, choć na razie technologie te są w fazie testów.

Według wstępnych szacunków, nowe konstrukcje opon mogą zmniejszyć emisję PM10 nawet o 40% w porównaniu do obecnych rozwiązań

Nie bez znaczenia jest też waga opony. Lżejsze konstrukcje oznaczają mniejsze obciążenie dla zawieszenia i mniejsze tarcie, co przekłada się na niższą emisję. Dlatego producenci coraz częściej sięgają po nowoczesne materiały kompozytowe w konstrukcji karkasów.

Konsekwencje dla kierowców i flot samochodowych

Nowe wymagania normy Euro 7 dotyczące opon przyniosą znaczące zmiany dla każdego, kto korzysta z samochodu – zarówno prywatnych kierowców, jak i firm zarządzających flotami pojazdów. Najbardziej odczuwalna będzie zmiana w portfelach – ceny opon spełniających nowe normy prawdopodobnie wzrosną o 20-30% w porównaniu do obecnych poziomów.

Dla flot samochodowych to szczególnie ważna kwestia, bo opony stanowią znaczący element kosztów eksploatacyjnych. „Już teraz widzimy, że wiele firm zaczyna planować wymianę floty na pojazdy lżejsze, które będą mniej obciążać opony” – mówi specjalista od zarządzania flotami. To pokazuje, jak głęboko nowe przepisy wpłyną na decyzje zakupowe.

Dłuższa żywotność vs. wyższe koszty zakupu

Norma Euro 7 wymusi na producentach opracowanie opon o znacznie dłuższej żywotności. W teorii powinno to zrekompensować wyższe ceny zakupu, ale bilans nie jest tak oczywisty:

ParametrObecne oponyOpony Euro 7
Średnia cena kompletu1200-1800 zł1600-2400 zł
Przewidywana żywotność40-60 tys. km60-80 tys. km

Jak widać, koszt przejechania 1000 km może pozostać na podobnym poziomie, ale tylko pod warunkiem, że producenci rzeczywiście osiągną deklarowaną trwałość. Problem w tym, że testy ADAC pokazują duże rozbieżności między deklaracjami a rzeczywistymi wynikami nawet u renomowanych producentów.

„Kierowcy będą musieli nauczyć się nowego podejścia do eksploatacji opon – bardziej regularnych kontroli ciśnienia i geometrii zawieszenia” – radzi ekspert z branży oponiarskiej

Planowanie wymiany opon w firmach

Dla firm zarządzających flotami pojazdów norma Euro 7 oznacza konieczność całkowitej zmiany strategii zakupowych. Dotyczy to zarówno planowania budżetów, jak i harmonogramów wymiany ogumienia. Kluczowe wyzwania to:

  • Przejście na opony o wyższych parametrach wytrzymałościowych
  • Dostosowanie systemów monitorowania stanu opon
  • Zmiana harmonogramów przeglądów i wymian

Wiele firm już teraz rozważa wydłużenie okresów użytkowania opon, licząc na ich większą trwałość. Jednak specjaliści ostrzegają: „Nie warto przesadzać z oszczędnościami – bezpieczeństwo musi być priorytetem”. Nowe opony mogą być trwalsze, ale nadal wymagają regularnych kontroli, szczególnie w przypadku intensywnie eksploatowanych flot.

Co ciekawe, część przedsiębiorstw rozważa nawet zmianę polityki zakupu pojazdów – wybór lżejszych modeli czy rezygnację z dużych SUV-ów na rzecz mniejszych vanów. To pokazuje, jak głęboko norma Euro 7 może wpłynąć na cały rynek motoryzacyjny.

Przyszłość rynku opon po wprowadzeniu normy Euro 7

Branża oponiarska stoi u progu największej rewolucji od dziesięcioleci. Norma Euro 7 nie tylko zmieni sposób produkcji opon, ale całkowicie przeorganizuje strukturę rynku. Już teraz widać, że wielu graczy nie będzie w stanie sprostać nowym wymaganiom bez radykalnych zmian w swojej strategii biznesowej.

Kluczowym wyzwaniem będzie pogodzenie sprzecznych interesów – z jednej strony konieczność spełnienia rygorystycznych norm emisji, z drugiej utrzymanie konkurencyjnych cen. „To nie jest zwykłe dostosowanie, to zmiana paradygmatu w projektowaniu opon” – przyznaje dyrektor techniczny jednego z wiodących producentów. W efekcie możemy obserwować prawdziwą walkę o przetrwanie wśród mniejszych marek.

Scenariusze rozwoju branży

Eksperci przewidują trzy główne ścieżki rozwoju branży w obliczu nowych regulacji. Pierwsza to konsolidacja rynku, gdzie mniejsi gracze będą przejmowani przez większe koncerny dysponujące kapitałem na niezbędne inwestycje. Już teraz widać pierwsze ruchy w tym kierunku – tylko w ostatnim roku odnotowano kilka znaczących transakcji.

Drugi scenariusz zakłada specjalizację producentów w wąskich segmentach. Niektóre firmy mogą skupić się wyłącznie na oponach do pojazdów elektrycznych, podczas gdy inne skoncentrują się na rozwiązaniach dla transportu ciężkiego. To pozwoliłoby ograniczyć koszty rozwoju poprzez zawężenie obszaru działalności.

„Najbardziej prawdopodobny jest scenariusz mieszany – część firm się skonsoliduje, część wyspecjalizuje, a część po prostu zniknie z rynku” – prognozuje analityk z branży motoryzacyjnej

Możliwe zmiany w segmencie premium i budżetowym

Segment premium prawdopodobnie wyjdzie z tej rewolucji obronną ręką. Duże koncerny oponiarskie mają już odpowiednie technologie i środki na dalsze inwestycje. Co więcej, ich klienci są gotowi płacić więcej za lepsze parametry. Prawdziwe trzęsienie ziemi czeka rynek opon budżetowych, gdzie marże są z natury niższe, a koszty dostosowania – równie wysokie.

Już teraz widać pierwsze symptomy zmian – niektóre marki budżetowe stopniowo wycofują się z europejskiego rynku, inne ograniczają asortyment. „To naturalna selekcja – przetrwają tylko ci, którzy znajdą sposób na obniżenie kosztów bez pogarszania parametrów” – komentuje przedstawiciel dystrybutora opon. W efekcie za kilka lat rynek może być zdominowany przez kilku dużych graczy, co niekoniecznie wyjdzie na dobre konsumentom.

Wnioski

Norma Euro 7 to nie tylko kolejna regulacja – to prawdziwa rewolucja dla branży oponiarskiej. Wymusi ona całkowitą zmianę podejścia do projektowania i produkcji ogumienia. Największym wyzwaniem będzie pogodzenie wymagań dotyczących emisji cząstek stałych z oczekiwaniami kierowców co do bezpieczeństwa i trwałości opon.

Konsekwencje nowych przepisów odczują wszyscy – od producentów przez dystrybutorów po końcowych użytkowników. Najbardziej zagrożone są opony budżetowe, których producenci mogą nie poradzić sobie z kosztami dostosowania do nowych wymogów. Paradoksalnie, promowane przez UE ciężkie samochody elektryczne mogą mieć największe problemy z dostosowaniem się do norm.

Nowe technologie w produkcji opon będą kluczowe, ale ich wdrożenie przełoży się na wyższe ceny. Kierowcy i firmy zarządzające flotami muszą przygotować się na zmianę strategii zakupowych i eksploatacyjnych. W dłuższej perspektywie może to doprowadzić do znaczącej konsolidacji rynku i zniknięcia części marek.

Najczęściej zadawane pytania

Kiedy dokładnie wejdzie w życie norma Euro 7 dla opon?
Pierwsze wymagania zaczną obowiązywać od 2030 roku dla samochodów osobowych i dostawczych, a od 2032 roku dla pojazdów ciężarowych. Producenci będą mieli okres przejściowy – 30 miesięcy dla aut osobowych i aż 60 miesięcy dla ciężarówek.

Czy obecne opony będą legalne po 2030 roku?
Tak, nowe przepisy będą dotyczyć tylko opon produkowanych po wejściu normy w życie. Kierowcy będą mogli korzystać z „starych” opon do ich naturalnego zużycia. Jednak z czasem wybór tańszych modeli może się drastycznie zmniejszyć.

Dlaczego samochody elektryczne mogą mieć problem z nowymi normami?
Głównym problemem jest masa pojazdów elektrycznych, która jest średnio o 300-500 kg większa niż spalinowych odpowiedników. To powoduje szybsze ścieranie opon i większą emisję cząstek stałych, co stoi w sprzeczności z założeniami Euro 7.

O ile mogą wzrosnąć ceny opon po wprowadzeniu normy Euro 7?
Eksperci szacują, że ceny kompletów opon mogą wzrosnąć nawet o 30-40% w porównaniu do obecnych poziomów. Najbardziej odczują to właściciele ciężarówek i flot samochodowych, gdzie opony stanowią znaczący koszt eksploatacji.

Czy opony spełniające Euro 7 będą bardziej trwałe?
W teorii tak, ponieważ producenci będą musieli stosować bardziej wytrzymałe mieszanki gumowe. Jednak nie ma tu prostego przełożenia – niektóre parametry, jak przyczepność na mokrej nawierzchni, mogą ulec pogorszeniu w zamian za dłuższą żywotność.

Czy opony bieżnikowane znikną z rynku?
To jedno z największych niewiadomych. Obecnie nie ma jasnych wytycznych dotyczących opon regenerowanych. Jeśli producenci nie opracują technologii spełniających nowe normy, cały segment bieżnikowania może być zagrożony, szczególnie w przypadku ciężarówek.

Powiązane artykuły
Aktualności

Opony wzmocnione: czym różnią się opony XL od C? Wady i zalety ogumienia do zadań specjalnych

Wstęp Wybór odpowiednich opon to kluczowa decyzja wpływająca na bezpieczeństwo, komfort i…
Więcej...
Aktualności

Miernik głębokości bieżnika opon – jak wybrać najlepszy?

Wstęp Stan bieżnika w oponach to nie tylko kwestia przepisów – to przede wszystkim podstawa…
Więcej...
Aktualności

Zakup winiety online: to trzeba wiedzieć przed drogą

Wstęp Planujesz podróż samochodem po Europie? Elektroniczne winiety to dziś standard, który…
Więcej...